wtorek, 26 maja 2009

Mama, Mommy, Mor i Szafirowe Oko




Mama. Pierwsze bądź jedno z pierwszych słów wypowiadanych przez nas. Jakie to znamienne że niemal w każdym języku, nawet niezależnie od kręgu kulturowego brzmi ono podobnie. Jest takie gładkie, mmmiłe, emocjonalne.
Dziś jej dzień. W Polsce. Europa i Świat świętują w inne dni. Mojej Mamy to dzień szczególny bo dała prezent swojej Mamie w postaci siebie właśnie tego dnia!
Zastanawiacie się, co macie po mamach? A im jesteście starsze tym chcąc nie chcąc bardziej ją przypominacie? Wizualnie bądź wewnętrznie?
Ja bardzo i czasem mnie to przeraża, ale i daje do myślenia i pracy and sobą:)bądź akceptacji:)
A co macie po mamach w swoich szafach?
Ja miałam baardzo wiele ciuchów, niestety z większości już.. wyrosłam:(Pozostał on. Magiczny, Majestatyczny, Majowy. Dostała go wpierw babcia, potem moja mama na swoje 18-te urodziny, a zgodnie z tradycją potem ja:)Nie sposób go nie zauważyć, nie sposób przejść obok niego obojętnie. Ma w sobie dziwną siłę. Oprawiony w złoto szafir gładzony z carskiej Rosji (na ogól kamienie szlachetne się szlifuje i wycina, tej techniki już się właściwie nie stosuje). I ta moc błękitu. Oto on, Jego Wysokość Szafir.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz