czwartek, 4 czerwca 2009

Julia i Ja - drogi do wolności


W związku z dzisiejszym dniem. Co by nie mówić rocznica jest. Moja wersja inspiracji Julią Tymoszenko. Odpowiednie warunki fizyczne (długość włosów) ku temu są. Czas i miejsce świętowania również. Mam nadzieję, że wrócę żywa ze starcia dziś z 70tys. innych żądnych dusz w stoczni...Nie nastawiam się na duże przeżycie bo niejeden koncert się zaliczyło i wiadomo czym to pachnie i jak ludzie się zachowują w takiej masie w pędzie ku byciu jak najbliżej sceny...Zobaczymy jaki będzie poziom"głównej gwiazdy" co wzięła za ten występ więcej niż Rolling Stonesi.....
Poki co, Julia i ja. Obie zamyślone.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz