wtorek, 1 grudnia 2009

DRESpresja

Nazywam się Sigrun i bywam dresiarą..
Do tej notki zainspirowała mnie dziś Aife i od dawna kolekcja ubrań sportowych stworzonych przez Scarlett dla Reeboka. (Niestety nie udało mi się znaleźć w sieci zdjęcia z tej kolekcji, które podobało mi się najbardziej i do którego zbliżony jest mój komplet, jest tylko na początku tutaj :/)Tak się złożyło, iż moja mama upolowana bajeczny nowy skompletowany w moich ulubionych kolorach wprost skrojony na mnie, prezentuję go w wydaniu gangsta:) Brakuje tylko butów...
Dres budzi emocje... Niewyczerpane źródło inspiracji i obserwacji...

Dres to nie ubiór, dres to stan umysłu.

Dresiarz o dresie

Dres spoko jest.

Big Cyc na temat dresów

Dres – odzienie wierzchnie dresiarzy, które nie robi siary. Nierzadko odświętne, charakterystyczne dla rejonów spauperyzowanych, niedorozwiniętych gospodarczo, przemysłowo i – co najważniejsze – kulturowo. Tradycyjny strój posiadaczy Audi, BMW i Golfów „trójek”, w ostatnich czasach do tych marek dołączyła również Honda (głównie civic) oraz co mniej sprytny dres "buja" się po mieście także samochodem marki Fiat. Warto również zauważyć, że wiek samochodu jest wprost proporcjonalny do wieku dresa. Wynika to z ogólnego osłabienia psycho-ruchowego pod wpływem ilości wypitego piwa (z "ziomkami" pod blokiem) na przełomie lat. A jak powszechnie wiadomo zawód dresa wymaga ogólnej sprawności fizycznej gdyż policjanci ostatnio więcej trenują a i babcie zapisują się co raz częściej na zajęcia z samoobrony. W tej sytuacji co sprytniejszy dres zapatrzył się na wyżej wymienione babcie i wstąpił do partii politycznej... dzięki czemu dalej jest wstanie egzystować i rozwijać się w tym w czym jest najlepszy czyli empirycznym poznawaniu świata chemii organicznej.

Źródło: http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/Dres

OSTRZEŻENIE: linki brutalne językowo, czytanie na własną odpowiedzialność!

Z uwagi więc na opisane w linkach zasady, które są niestety często traktowane serio przez wyznawców kultu dresa, nie zapuszczam się w stylizacji w zakazane rejony. Nie każdy bowiem traktuje stylizację jako zabawę..Mnie nastraja on do energetycznej walki z JD*

*syndrom Jesiennej Deprechy










Dres: Hummel, sh, nówka sztuka/getry-sh/biżu-HM/czapka z daszkiem-znalezisko/błekitna-bazar/torebka-sh

1 komentarz:

  1. błękitny i brązowy-to moje ulubione połączenie kolorów:-)fajnie wyglądasz.

    OdpowiedzUsuń