poniedziałek, 6 lutego 2012

Berlin, Baby!

Zimowe miejskie wakacje.
Low season. Low amount of tourists. Low temperatures*.:/ Low prices**. :)
Ale za to: High level of public transport, culture & cuisine.

* na tyle mało przyjazne turyście, iż wiele obrazów, zaobserwowanych zjawisk i ludzi pozostało nieutrwalonych na cyfrowej karcie pamięci, a tylko zapisanych na naturalnym twardym dysku.

** tu za to duuuużo więcej niż przyjaźnie! z ciekawości sprawdziłam ceny w podobnej odległości od centrum w polskich miastach..cóż....do Euro jeszcze daleko, do zarobków w owej walucie również, a noclegi jakby w lutym w pl jakieś Hawaje czy inne egzotyczne raje były...


Brama Brandendurska nocą

Trzy nagie gracje (plus jeden gracjan, nieujęty w kadrze) w drodze na Museuminsel
I've got a secret I will share with you...and I know u won't tell anybody.

Muzealny maraton jest wprawdzie dla najwytrwalszych, ale kiedy kreska spada tak nisko poniżej zera, bez żalu można zanurzyć się w muzealne sale i odbyć podróż do fascynującej przeszłości. 
Niespiesznie smakować i podziwiać kunszt dawnych twórców i nieskończone możliwości ludzkiej wyobraźni i kreacji tworzenia zaprezentowane na specjalnie zaprojektowanej przestrzeni tak, aby w pełni oddać ich piękno, a oglądających zachwycić i nie znudzić.
Zaskoczenie: polskie wersje audioguidów w dwóch najpopularniejszych przybytkach sztuki na Museuminsel (Wyspie muzeów)

Mnie zawsze najbardziej powala dawny kunszt sztuki biżuteryjnej i rzeźba




To jest pierścionek!
A ta szczerozłota ryba pochodzi z Polski.
Zachwyca wyobraźnia autora i sposób rozplanowania motywów zwierzęcych i łowieckich
Czułość w wydaniu staroegipskim
Fragment bramy wjazdowej w Babilonie.

Muzeum Pergamonu. Fragment Wielkiego Ołtarza Zeusa
Odnowiona część Neues Museum (dobudowana nowa, minimalistyczna część ponad kolumnami)
 Wbrew pozorom z tym panem wciąż mamy wiele wspólnego;)

 Jeśli Berlin w lutym, to także i Berlinale 


Pozostałości Muru Berlińskiego. Pamiątka po bolesnej historii miasta

Pomnik pomordowanych Żydów Europy
Jeszcze bardziej mroczny opustoszałą zimową, wieczorową porą.

W wyjazdowej garderobie priorytetem była funkcjonalność, wygoda i właściwości termiczne.

puchówka / winter coat: %Vero Moda, 
czapka, komin / hat,tube scarf -% no name, zwykły sklep
kamizelka / vest- Vero Moda
longsleeve tee- %Cubus

A na deser duńska historia z letnią odsłoną Berlina w tle





9 komentarzy:

  1. a ja nigdy w zyciu nie bylam w niemczech! koniecznie musze to nadrobic

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. koniecznie, choć wiem że te najbliżej położone kraje to się zostawia na bliżej nieokreślone "potem", właśnie bo są najbliżej

      Usuń
  2. świetne zdjęcia:)!
    wyglądasz doskonale!

    OdpowiedzUsuń
  3. ach jakież fantastyczne fotografie! aż miło popatrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. danke raz jeszcze;)poddane ostrej selekcji, stąd tam późne dodanie posta..

      Usuń
  4. Daawno temu bylam w Berlinie, chyba mialam wtedy 18 lat i bylo to w maju!Przyznam ze sie zachwycilam bo byla to moja pierwsza wizyta na tzw. ''Zachodzie'', ale dzis juz niewiele pamietam chyba najbardziej zakupy w Aldim:-)!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aldika zna chyba każdy z czasów kiedy u nas te towary były niedostępne;)Berlin może ogólnym urokiem nie powala, jak już wiele osób wspominało. w wielu miejscach bardzo przypomina mi niektóre części Warszawy;) ale mimo niskich temperatur i niedostępności wielu outdoorowych atrakcji,miasto ma swój klimat

      Usuń