Po pierwsze primo
Rośnie bambino
Po drugie primo
Primavero przyszło
Po trzecie primo
Tajskie niebo w gębo
tunika*- H&M, sh
sweter- %Makalu, min.tu, jeden z hitów w szafie,pasuje niemal do wszystkiego, a jego jakość jest obłędna!
kozaki/boots- CCC, Lasocki (eksploatowane jak widać wciąż i wciąż- dobrze zainwestowane pieniądze)
kolczyki/earrings- jarmark przy Picnicu Country 2011
legginsy- no name, zwykły sklep
A ona czekała na mnie cały tydzień-przechwycona przez Mamę-osobistego secondhand huntera nr.1
Niektóre rzeczy po prostu chyba są nam przeznaczone;)
Gdzie:Kolacja w tajskiej knajpie
Another Day Another Way
Jaka tunika! Uwielbiam takie, z wzorami i w ogóle :-)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowe streetowe zdjęcia :-)
http://streetfashionbielsko-biala.blogspot.com/
Czy to jest to co ja myślę???
OdpowiedzUsuńW takim razie gratuluję bambino!!!Bardzo, bardzo, bardzo:))
Ty wiesz, że mnie się coś tak wydawało, że Ty będziesz w bambinowym stanie!! Takie jakieś przeczucie mnie naszło, jak kiedyś byłam na Twoim blogu! Gratulacjone:)) A tunika taka,że ło ło, zazdrosnam:D
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuńno popatrz...kobiety/matki to jednak ósmy zmysł mają;)
Usuń