wtorek, 27 lipca 2010

Yellow Splash

Nie weszłam do sklepu z zamiarem kupienia spodni(nadmiar szkodzi rozmiarowi mojej szafy).Ot, miałam się tylko tak pokręcić, popatrzeć, bez ciśnienia.
Od niechcenia przesuwałam wieszak za wieszakiem, aż przy samym końcu pojawiła się ta para.
Od tego i tego postu podobały mi się takie spodnie.
Chciałam, żeby były luźne, niekrępujące ruchów, przewiewne, nonszalancko uszyte, właściwie do wszystkiego i na każdą okazję, z paskiem, który można wiązać na kokardkę i nogawkami, które można podwijać bądź nie.
W bonusie trafił się duży srebrny guzik.
Nie ma to jak znaleźć coś idealnego zanim się nawet wie, że się tego szuka.
Takie rzeczy to tylko w sh. Małomiasteczkowych sh.





Kiedy robi się ciut chłodniej, a kupiło się nowe super spodnie:

spodnie- Naf Naf, nówka sztuka, sh
bluzka
ala Lady Gaga- F&F
torebka- %Pieces, .dk
szal
tenisówki biżu sreberko- tu


Gdzie: poranny letni spacer, oprowadzanie letników po uroczych zakątkach
Poziom wygody i samopoczucia podczas noszenia
: 10/10

*tytuł zaczerpnięty z tego posta, przy czym skomponowany przeze mnie zestaw powstał zupełnie niezależnie, ja też uważam żółty za idealny kolor na lato

4 komentarze:

  1. Spodnie są genialne i do tego ta słodka torebeczka!! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. :))
    Bardzo,ale to bardzo bardzo podoba mi się połączenie żółtego z szarościami!Świetnie to wszystko zestawiłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  3. no to Ci się udało:)
    szary z żółtym świetnie się komponuje:)

    OdpowiedzUsuń