piątek, 13 sierpnia 2010

Seahorse

Trzynastego w piątek lato bywa gorące, a koniki morskie lądują w uszach rowerzystek zabieganych w błękicie rozkochanych.

Bardzo lubię koniki morskie. Zadziwiające jak mogą istnieć tak piękne stworzenia jak konie, czy to na lądzie czy w wodzie. I do tego to jedyny gatunek, u którego to samiec ponosi trud macierzyństwa!
Moje są stylizowane a'la wzory wikingowej biżuterii. Tym bardziej nie mogłam się im oprzeć. Choć niewielkich rozmiarów, widać je z daleka. Przypominają mi o pielęgnowaniu w sobie dziecięcej radości zachwytu nad światem.











dress- sh
halterneck- %Topsecret,był tu
vest- vintage
seahorses- sklepik z biżuterią artystyczną ul.Piwna, Gdańsk
bracelet- prezent z Hiszpanii, tu
opaska- H&M(old)


Gdzie: sprawy na mieście
Poziom wygody i samopoczucia podczas noszenia
: 9/10


7 komentarzy:

  1. bardzo fajne ciekawe kolczyki :) i kolory piękne

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam koniki morskie! w biżuterii wyglądają ślicznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ślicznie kolczyki, koniki morskie są takie bajkowe:)A tak w ogóle uwielbiam niebieski, więc bardzo podoba mi się sukienka:)

    OdpowiedzUsuń
  4. świetne kolory w ostatnich trzech postach :)

    OdpowiedzUsuń
  5. podoba mi się Twoja fryzura! chętnie obejrzałabym w całej krasie:>

    OdpowiedzUsuń
  6. tack sötnos! :) jag älskar örhängena!

    OdpowiedzUsuń